Jest pierwszy dzień roku, jest ostatni dzień roku.
Nie trudno odgadnąć, że dziś jest ten ostatni.
Dla jednych to był szczęśliwy rok, dla drugich niekoniecznie, ale podobno po latach tłustych przychodzą chude i odwrotnie, tak by nam się w głowach zbytnio nie poprzewracało.
Mam nadzieję, że nadchodzący 2016 rok będzie dla nas Wszystkich pomyślny,
i tego Wszystkim z całego serca życzę!
Dla mnie to będzie trudny rok. Stoję przed trudnymi wyborami i egzaminami lecz mam nadzieję, że podołam i znajdę w tych staraniach miejsce na radość.
Na osłodę i koniec roku prezentuje dziś mydełko z miodem i płatkami nagietka.
Właściwości miodu nie trzeba zbytnio reklamować, ale przypomnę
- działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie
- pomaga usunąć nadmiar sebum
-minimalizuje stany zapalne i zaczerwienienia
- zmniejsza predyspozycje do tworzenia przebarwień i blizn
- nawilża skórę oraz działa łagodząco
- ma właściwości przeciwzmarszczkowe i ujędrniające.
Niestety zdarza się, że miód jest substancją uczulającą, dlatego należy sprawdzić jak nasza skóra zachowa się przy użyciu kosmetyków zawierających miód.
Natomiast nagietek to kolejny dar natury, który doskonale pielęgnuje naszą skórę.
Podobnie jak miód ma właściwości przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, przyspiesza proces gojenia ran.
Połączenie miodu i nagietka to wspaniałe ukojenie dla naszej skóry.
Mydełko bardzo ładnie się pieni, choć potrzebuje 8 tygodni suszenia warto czekać.
Już wkrótce zamieszczę przepis na to cudo natury :-).
Kostki udekorowałam dodatkowo złotym cieniem do powiek, który schodzi bez problemy przy pierwszym użyciu mydełka.