Pudełeczko prezentowe, choć spóźnione... za co przepraszam,
ale Pani Paulinka zna mój rozkład dnia i wie, że czasu w nim wolnego bardzo mało.
Mnie oczy już bolą od komputera, książek, pisania, itp., więc bardzo chętnie
dzisiejszy dzień przeznaczyłam na "prace ręczne".
Z racji deszczu wszystko udało się dokończyć :-)
Jestem z tego tytułu bardzo szczęśliwa, bo nie lubię mieć ogona.
Mam nadzieję, że Pani Paulinka będzie zadowolona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz